Niepotrzebnie zarwałam tę noc. Ładnie oddany mroczny klimat lecz treść bez sensu. Postacie niewiarygodne, szczególnie dyrektora. Muzyka, natrętne wpomnienia z dzieciństwa... wszystko to już było, a w tym filmie te zabiegi były szczególnie denerwujące. Sztywne, sztucznie "głębokie" i zupełnie nieadekwatne do postaci dialogi.
Czemu uważasz, że zmarnowałaś ten czas? Rzeczywiście klimat filmu oddaje ten tytułowy mrok, ale nie zgodzę się, że treść nie ma sensu. To jest inne kino, inna mentalność. W fińskich filmach chodzi o tę melancholijność, dramat. I to właśnie można obejrzeć w tym filmie. Wpomnienia właśnie krok po kroku prowadziły nas do zrozumienia przeszłości Juhaniego, on sam też z czasem powoli się z nią godził. Nie podobała Ci się muzyka? Przecież to ona właśnie dodawała tego charakteru do filmu. Aktorzy też grali dobrze swoje role. Wszystko już było? Posłuchaj, a czy może być zrobione coś, czego jeszcze nie było? Tak samo jest w muzyce. Możesz kojarzyć melodię skądinąd, bo nie wymyślisz już więcej dźwięków. Wszystko zostało już zagrane. Tak samo w tym przypadku. Ja uważam, że czas, który poświęciłem na obejrzenie tego filmu nie jest stracony. Film daje dużo do myślenia. Polecam
zgadzam się z wypowiedzią wyżej, Film godny polecenia, dużo daje to przemyśleń.. stanowczo. Przesłanie ma niewiarygodnie duże.
Film jest w miarę dobry ale opowieść jest mało prawdziwa. Reżyser nie wprowadziły do filmu nic nowego więc opowiedziana historia jest jedną z wielu. Film nie zaskakuje i czasami jest nudnawy.
Zdecydowanie podzielam opinię adaggio, Sztucznie "głębokie" sceny i niewiarygodne postacie, jak i mało wiarygodnie nawiązujące się relacje międzyludzkie.