Historia sama w sobie była ciekawa, zdjęcia klimatyczne ale, no właśnie ale. Potencjał pogrzebany tak głęboko jak Chris pod ziemią, postać Desa w moim uczuciu zrzucona na zbyt daleki plan, a przecież mógł być tym, który wprowadzi widza w podziemny świat tajemniczych stworzeń, coś o nim nam opowiedzieć, w końcu miał z nim styczność, a wszystko rozeszło się po kościach. Brakowało momentu w stylu "Na mojego syna jest już za późno, ale dajmy szansę Twojemu". Miałam wrażenie jakby większość kluczowych scen budujących klimat została wycięta. Super mama ratuje swojego ukochanego syna, to co zostało pokazane spokojnie można zamknąć w 30 minutach. Ostatnia scena w pokoju pełnym luster bardzo dobra, nuta niepokoju przy pozornie sielankowym zakończeniu. Średnia klasa horroru, szkoda tylko, że zbyt uproszczona.
[SPOILER]
Jak dla mnie zabrakło rozwinięcia tematu czym jest dziura w lesie i co za stwory ją zamieszkują. Oglądając film ma się wrażenie, że rozpoczęto kilka wątków, których nie rozwinięto. Mimo wszystko na tle ostatnio produkowanych horrorów, które są w 90% słabe, ten jest całkiem dobry, wciąga ;)
Film widać że europejski, brak w nim wyjaśnienia rozmów o tym czym jest ta dziura , poza tym aktorka irytująca jej miny na początku filmu mnie tylko drażniły.Zmarnowany potencjał na dobry horror.
To był lej krasowy, który odsłonił siedlisko istot żyjących pod ziemią. Istot posiadały umiejętność kopiowania fizycznej i umysłowej formy osobnika który wszedł z nimi w kontakt.
Przepraszam, ale ostatnia scena pokazuje, że go nie uratowała. Na zdjęciu chłopak ma rozmazaną twarz, reszta jest wyraźna. Może przez leki pomyliła ich? Albo zabiła swojego i uprowadziła komuś innego chłopca? A dziura jakby po meteorycie. Kosmitami zawsze idzie wszystko wyjaśnić. Pozdrawiam
Zbyt długi czas naświetlania, dziecko w ruchu i zachmurzenie - stąd to rozmycie ;)
Samej twarzy? Reszta w porządku. Hm Wątpię. Za 2 lata zrobią Impostor (oszust) 2.