Nominacja do Oscara za rolę druplanową wisi w powietrzu, i byłaby w pełni zasłużona. Mark Rylance gra pokornie, skromnie, wręcz uniżenie, nie pozwala sobie na tanie efektowne i afektowne porywy serca i przez to porusza jeszcze bardziej. Żadnego szpanu. To nie Javier Bardem, to nie Christoph Waltz. To aktor. Angielski w...
więcejOscar dla Rylance'a jak najbardziej zasłużony, chociaż Stalone też zasłużył, to wolałem aby właśnie Mark wygrał!